ezekiel ezekiel
2181
BLOG

Jak lewaccy militaryści zdewastowali Pl. Konstytucji

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 53

A w skrócie to wyglądało chyba tak wszystko. Przyjechali Niemcy. Na imienne zaproszenie Sławka Sierakowskiego. Ten pozostaje w konszachtach bliskich z Hanką Gronkiewicz Waltz. Ona daje mu lokal, który jest miejscem politycznej agitacji, a nie żadną tam instytucją kulturalną, a on w zamian w Skanerze Politycznym dobrze mówi o Tusku. I trzeba sobie zadać pytanie dlaczego na przykład Fronda nie ma takiego lokalu, albo Teologia Polityczna, albo kościół. A nie, kościoły mają lepsze miejscówki. No mniejsza.

Przyjechali Niemcy, jakże symbolicznie przyjechali, o jakiż rechot przyprawili historię, że akurat ci Niemcy są narodowości niemieckiej i że w środku Warszawy nas biją, w nasze święto niepodległości. W czasie podległości właściwie, pod Brukselę i ruskich (ruska kurwa aija-ija-jo). Przyjechali, sterroryzowali Warszawę swoją w onej bytnością. Sprowokowali wrażliwych na dobre imię ojczyzny kibiców, którzy przecież są polskimi, prawdziwymi patriotami. A nie, może już nie są. Sam już nie wiem. I ci kibice, jak już wiedzieli, że ci Niemcy się u Sierakowskiego zabarykadowali, to nie mogli już nic innego zrobić jak tylko w drzazgi roznieść Pl. Konstytucji.

No bo wiadomo. Przyjechał okupant, nic już nie jest nasze, zacznijmy więc, my Polacy, prawdziwi patriotyczni, dywersję. Więc chłopaki patriotyczne rozpoczęły od dewastacji infrastruktury, żeby okupant nie miał za łatwo. Chłopaki w dresach, na siłce zapakowani, suplami wzmocnieni, w żyłach ich rock ket fuel, a nie jakieś tam badziewie, postanowili również zasadzić się na wozy transmisyjne – kanał przepływu informacji wrogich sił. W patriotycznym wznieceniu, z Bogurodzicą na ustach (ITI spierdalaj), puścili z dymem szatańskie rydwany. Dobrze, że sfajczyli ten z Meteo, bo ostatnio pogoda pod psem i ktoś po prostu za to powinien odpowiedzieć.

I ten Sierakowski cały powinien za to wszystko jakoś odpowiedzieć. Materialnie najlepiej. Może by mu lokal zabrać, albo coś. Albo taki Żakowski. Przecież to oni są odpowiedzialni za to, że uczestnicy Marszu Niepodległości zniszczyli infrastrukturę okupanta. Bo jakby Sierakowski Niemcom nie wysłał imiennych zaproszeń, to by było spokojnie. Bo przecież święto niepodległości jest jedno i wszyscy je powinniśmy tak samo spędzać. A w ogóle w środowisku Sierakowskiego to patriotyzm jest zakazanym słowem. Jak tylko Sierakowski usłyszy coś o nim, to od razu zabiera umowy o pracę i daje umowy o dzieło. A ten cały Sutowski? To on w takim płaszczu skórzanym chodzi. I znowu historia rechocze. Sutowski w skórzanym płaszczu Niemców bijących Polaków (przypalających papierosami staruszki pod krzyżem?) w Dzień Niepodległości w Nowym Wspaniałym Świecie przechowuje. Militarysta lewicowy jeden. Prawdziwa twarz lewicy.

A kibole to się tylko podpięli. To znaczy nie, bo oni są patriotami… To znaczy ci akurat nie są. Ale oni przecież nie zawinili, bo to ich Sierakowski zmusił. Ale, to znaczy oni dewastowali infrastrukturę okupanta. Yyyy. Kurwa…

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka