Zrezygnowałem jakiś czas temu z zamieszczania postów o tematyce kulturalnej. Nie tylko dlatego, że jestem niekulturalny i nie tylko dlatego, że takie wpisy mają mało wejść i mało komentów. Powiem tak: jakoś tak wyszło. Jestem tutaj chyba winien przeprosiny całej polskiej kulturze, która sporo na tym straciła. Chciałbym też przeprosić wiernych czytelników tego działu. Po wielu, bardzo wielu namowach postanawiam wznowić moją działalność na tym polu. Uważam, że zbyt wiele osób zbyt wielu rzeczy nie dostrzeże, zbyt wiele interesujących treści im umknie, przez co ich życie będzie puste. Dzisiaj będzie z grubej rury.
O The Jazebels usłyszałem całkiem niedawno, bo dzisiaj. Zaopatrzyłem się magicznym sposobem w ich EPkę Dark Storm. Miłość uderzyła szybko i niespodziewanie. Już wiem jednak, że uczucie to pozostanie ze mną na długo i płonąć będzie szczerym ogniem.
Kolejne odkrycia przedstawię wkrótce, jeśli znajdę zapał.