ezekiel ezekiel
119
BLOG

Oszalali perkusiści

ezekiel ezekiel Kultura Obserwuj notkę 10

Kilka postów potępiających prawicę temu zamieściłem klipy z  oszalałymi gitarzystamii. A jako, że od przedwczoraj znalazłem kojeną pasję (uwaga na lans): dwa razy byłem na gidzinnej próbie gry na perkusji, to w ramach guglowania i jutubowania, co by się lepiej na nowym fachu poznać znalazłem coś interesującego.

 

Ten mężczyzna z pewnością zasługuje na miano popierdoleńca tygodnia:

 

 

 

Nie jest to wprawdzie Tony Royster Jr, a Larry Wright, z polska zwany streetdrumerem. Kobieta u jego boku to najprawdopodobniej jego żona, którą poznał podczas jednej ze swoich drumerskich sesji na tzw. mieście. Jak się ma odrobinę szczęścia to można go spotkać w okolicy węzłów komunikacyjnych w NY. Wright jest jedny z prekursorów gry na wiadrach po farbie w ten sposób. Poza tym, że jest gwiazdą jutuba i bohaterem wyobraźni młodzieży wystapił w jakimśtam filmie, reklamie, i w klipie Marayah Carey.

Tytuł klipu jest pewną formą reklamy na innego popierdoleńca. Tym razem bardziej mainstreamowego:

 

 

W ramach komentarza dla nienawistnego kolegi MisQota jeszcze jeden klip z Roysterem. Teraz już wyrośniętym:

 

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura