ezekiel ezekiel
628
BLOG

Kłamca od 8 do 19

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 44

 

Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego szczyci się mianem najlepszej placówki szkolącej dziennikarzy w kraju. Zaszczytny ten tytuł potwierdzany jest zarówno przez dyscyplinę, prostudenckie nastawienie, mentorski zapał psorów, jak również przez poziom intelektualny studentów. Dziennikarz, jak powszechnie wiadomo, musi otrzymać staranne wykształcenie, aby móc odpowiedzialnie wykonywać zawód, jak to się mówi, publicznego zaufania. Otóż z wiarygodnych źródeł słyszałem o debacie na jednych z zajęć, które odbyły się w murach rzeczonej świątyni wiedzy.

 

Jaka jest moralność dziennikarza, który pracuje w tabloidzie? Czy w ogóle można go nazwać dziennikarzem? Czy człowiek taki nie zatraca się w swoim zawodzie w poszukiwaniu łatwo sprzedających się newsów łamiąc przy tym życiorysy ludziom? O powyższe pytał zatroskany profesor, na co bystrzy studenci mieli odpowiedzieć, że przecież dziennikarz, to tylko praca i w zasadzie im osobiści kłamstwo dziennikarskie jest obce, a należy zaznaczyć, że część z nich, po otrzymaniu solidnego wykształcenia, objęła medialne stanowiska.

 

Być może niezbyt świadomie studenci Instytutu Dziennikarstwa przyznali, że dziennikarz to po prostu pracownik, a nie żaden tam informator. Część z nich zapewne czuje, że dziennikarstwo jest niczym więcej niż, jak nazwał to Zbigniew Brzeziński, tittytainment – cyckorozrywką, której zadaniem jest sprzedanie usługi możliwie szerokiemu gronu odbiorców. Część ze studentów pracując w mediach zapewne na zawsze pozostanie w błogiej nieświadomości ich mechaniki i będzie przeświadczona, że oto pokazują „całą prawdę całą dobę”. Czy dziennikarz tabloidu jest więc bydlakiem łamiącym życiorysy ludziom i okłamującym swojego czytelnika? Nie, dziennikarz tabloidu jest pracownikiem, który wykonuje swoje zadania w godzinach 8 – 19. Kiedy wraca do domu jest dobrym mężem i tatusiem, dobrym kumplem, który pożyczy pieniądze i z którym można napić się piwa.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka