Wczorajsze południowe wydanie Wiadomości TVP przyniosło wieści o kontrowersyjnej akcji w Poznaniu. Młoda pani prowadząca serwis z marsową miną opowiada o wielkim billboardzie przedstawiającym podobiznę Adolfa Hitlera zestawioną z poaborcyjnymi zdjęciami, a wszystko okraszone dość sugestywnym napisem „Aborcja dla Polek wprowadzone przez Hitlera 9 marca 1943 roku”. Teza materiału była słuszna: zdjęcia co prawda szokujące i kontrowersyjne, ale jest to, jak to się mawia „niezwykle ostro podana prawda”. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że aborcja nie była obowiązkowa, więc kobiety, które się na nią zdecydowały po tym jak Hitler ją wprowadził marca 9 były swego rodzaju kolaborantkami. Dzisiejsze kobiety, które poddają się zabiegowi aborcji wydają się być neonazistkami. Mariusz Dzierżanowski, członek Fundacji Pro – Prawo do Życia stwierdza: "Naszym celem nie jest szokowanie. Chodzi o przekazanie prawdy. Ten plakat jest po to, by uświadomić opinii publicznej jak wielkim złem jest dokonywanie aborcji."
Zostawię na boku dociekania, czy środowiska popierające akcję są jednocześnie za ograniczeniem dostępu dzieci i młodzieży do krwawych treści. Mnie osobiście szczególnie nie bulwersuje tego rodzaju przekaz. Muszę się przyznać, że wywołuje on we mnie podobne emocje co epatujące krwawymi jatkami filmy gore. Poza tym, że podobne projekty wskazują na pewne cechy myślenia magicznego autorów (głupoty przecież zabronić nie podobna) i na ich butę nie jestem przeciwnikiem istnienia tego typu sadystycznych treści w publicznym przekazie, o ile oczywiście ich ilość pozostaje jakimś marginesem sfery publicznej. Jednocześnie nie jestem zwolennikiem oblepiania kamienic różnego rodzaju reklamami. Chociaż, jeżeli ma być to reklama społeczna, to jednak patrzę na sprawę troszkę inaczej.
No właśnie. Skoro więc już określiłem swój stosunek do rozciągania płacht na budynkach, kampanii społecznych i obecności tzw. bulwersujących treści w miejscach publicznych chciałbym nieśmiało zaproponować swój pomysł na kampanię społeczną. Mając na uwadze coraz częstsze doniesienia o pedofilskich skandalach w kościele katolickim i zapewne pewną nadreprezentację pedofilów pośród księży postuluje stworzenie billboardów zestawiających wizerunek katolickich duchownych, Josefa Fritzla i rozebranych dzieci.
Komentarze