ezekiel ezekiel
534
BLOG

Dawkins tylko dla dorosłych

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 99

Wczoraj, a właściwie dzisiaj w nocy telewizja publiczna wyemitowała film Richarda Dawkinsa „Wrogowie rozumu. Niewolnicy przesądów”. Mniemam, że to SLD odkroiło kawałek swojego tortu. Film w telewizyjnej dwójce zaczynał się o godzinie 1 nad ranem, jako ostatnia pozycja przed poranną „Kawą czy herbatą”. W środku tygodnia obraz, który kończy się o 2 z pewnością przyciągnie przed ekrany ok. 300 telewidzów w państwie. Uważam, podobnie zresztą jak szefostwo anteny, że jest to świetna pora, aby wyświetlać film dokumentalny.

 

Fabuła filmu nie była tak obrazoburcza jak mogłoby się wydawać. Dotyczyła radiestezji, horoskopów, łączności z duchami etc. Dawkins wydawał się obserwować swoich rozmówców jak fenomeny natury, ludzi, którzy zostali zainfekowani jakimiś dziwacznymi umysłowymi wirusami. Dziecięca naiwność autora i jego niemożność uwierzenia w ludzką głupotę rozczula. W istocie wiele filmów naukowca jest kręconych w podobny sposób – przechadza się on między różnego rodzaju dziwakami, próbując nawiązać z nimi jakiś kontakt, podobnie jak badacz wilków, lub szympansów. Filmy mają coś w sobie z „Z kamerą wśród zwierząt”.

 

Nie o samej fabule jednak chciałem pisać, bo większość ludzi wie czym się Dawkins para - dziwowaniem się naukowca w jaki sposób ludzie mogą wierzyć w to w co wierzą. Chciałem trochę o „publiczności” telewizji publicznej. Choć jest to medium, którego zadaniem jest zachowywanie jako takiego dystansu między różnymi poglądami w społeczeństwie, wyraźnie wyklucza ona pewne treści z anteny. Bo co to znaczy, że film dokumentalny, który w rogu ekranu przekonuje o tym, ze mogą go oglądać dzieci od 12 roku życia, jest emitowany w środku nocy w środku tygodnia? Wszelkiego rodzaju Ziarna, Plebanie, Księża Marki, Między niebem a ziemią mają dobry czas antenowy – taki, żeby przeciętny członek konsumariatu skacząc po kanałach mógł podleczyć skołatane nerwy opowieściami o sielskości religijnych obrzędów. Racjonalistyczny pogląd, wydawałoby się fundamentalny dla dzisiejszej cywilizacji, jest w TVP rugowany, jako coś obrzydliwego i obmierzłego. W ramach udawanego pluralizmu wrzucony został Dawkins, taką porą jednak, żeby nie zobaczyło go zbyt wielu telewidzów. A przecież film opowiadał o bardzo istotnych z punktu widzenia społeczeństwa kwestiach – wręcz o podstawach cywilizacji, o sposobach myślenia, dzięki którym narodził się kształt świata, w którym żyjemy. Po filmie Ziemkiewicz nie miał swojej gaduły, choć film dotykał rzeczy o wiele bardziej żywotnych dla Człowieka Dnia Codziennego, niż tematyka związana z Towarzyszem Generałem. Horoskopy, radiestezja – tym żyją ludzie bardziej niż życiorysem Jaruzelskiego.

 

TVP spełnia pewną misję i jest to misja funkcjonalnego formowania społeczeństwa, dla którego racjonalizm jest obcy. Które może powiedzieć „a skąd wiesz, że nie ma elfów?” i którego koronnym argumentem w debacie staje się „nikt nie udowodnił, że elfów (układu?) nie ma”. Racjonalne myślenie na polskim gruncie raczej nie jest rozpowszechnione. Władze TVP wydaję się postępować podług marksowskiej maksymy „opium ludu”, w której irracjonalne i zabobonne myślenie ma być pocieszeniem dla zszarganych nerwów dnia codziennego. Aby zachować pozory pluralizmu, między prime time „Plebanii”, „Miedzy niebem a ziemią” zostaje wrzucony seans dla nocnych Marków, żeby się nie miał kto przyczepić, że niby TVP, to telewizja zamknięta na treści racjonalistyczne (o zgrozo).

 

Co prawda film był dozwolony dla dzieci od 12 roku życia, jednak nie sądzę, aby zbyt wiele z nich oglądało telewizję o 1 nad ranem, jeżeli następnego dnia trzeba iść do szkoły. Władze TVP stwierdziły, że film może i nie zawiera scen łóżkowych, nikt nikogo tam nie kroi, ale sam przekaz jest tak wywrotowy, że nie powinien być oglądany przez zbyt wiele osób. Mentalność Polaka, to mentalność magiczna i niech tak pozostanie. W oświecenia niech się bawią sobie elyty.

 

Film jest w częściach. W kolejnej zostaną pokazane obrzędy związane z medycyną. Sądzę jednak, że będzie i trzecia część, dotycząca religii. Nie wiem czy władze TVP zdecydują się na heroiczny krok emisji takich rewolucyjnych treści. Jeżeli tak, to może film zostanie wyemitowany w środku nocnej przerwy programowej. Żeby przypadkiem Polak się nie zaraził racjonalizmem, bo jeszcze do piekła pójdzie i wtedy pies drapał Misję!

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka