ezekiel ezekiel
168
BLOG

Trzepakowa edukacja seksualna

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 78

Dzisiaj Onet (ja wiem, że Onet to 40 punktów lansu mniej) straszy rozwiązłością, która toczy Hiszpanię. „>>Przyjemność leży w twoich własnych rękach<< - głosi slogan kampanii, która kosztowała socjalistyczny rząd Extremadury 14 tysięcy euro i wywołuje sporo kontrowersji. Składa się z ulotek, czasopisma i warsztatów, na których młodzież uczy się technik masturbacji, a także otrzymuje porady na temat antykoncepcji i szacunku dla samych siebie.” Iście bajońska suma.

Okazuje się, że prawica w swoim mitycznym rozumieniu roli rodziny w wychowaniu do życia seksualnego dzieci jest internacjonalistyczna. Oszołomy wszystkich krajów łączcie się! Wara instytucjom rządowym od nauczania dzieci o „tych sprawach”. Wszystkiego nauczą się w domu. „- To jest intymny temat, którym powinno zajmować się w domu. Staliśmy się pośmiewiskiem całej Hiszpanii – powiedział przywódca miejscowej opozycji prawicowej Hernández Carrón.”

Zadziwiająca jest niezłomna wiara prawicy w to, że rodzice rzeczywiście rozmawiają ze swoimi dziećmi i edukują je w zakresie prokreacji i zapobieganiu tejże. Zostawienie „tych spraw” wychowaniu rodziców jest właściwie tożsame z zostawieniem dzieci na pastwę wychowania trzepakowego.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka